„Spokojnie, to tylko dzieci, czyli jak dobrze wychować i nie zwariować”

Czy książka powielająca szkodliwe mity może służyć za „przewodnik” dla rodziców?

W ostatnich dniach dotarły do nas sygnały, iż w jednej z popularnych sieci handlowych można w bardzo korzystnej cenie nabyć książkę „Spokojnie, to tylko dzieci, czyli jak dobrze wychować i nie zwariować” autorstwa Karoliny Malinowskiej. Zagłębiając się w treść, możemy tam znaleźć porady ekspertów na różne tematy nurtujące rodziców z zakresu wychowania dzieci.

Niestety, znalazł się tam również rozdział poświęcony mutyzmowi wybiórczemu. Dlaczego „niestety”? Otóż treści zawarte w książce nie dość, że powielają mity na temat mutyzmu wybiórczego, to mogą być wręcz szkodliwe. Książka ta, ze względu na swoją dostępność, może trafić w ręce nieświadomych rodziców i skierować terapię ich dziecka na niewłaściwe tory. Może również trafić w ręce specjalistów, którzy pracują w nieprawidłowy sposób z dziećmi z MW, i tym samym stanowić dla nich uzasadnienie prowadzenia błędnej terapii.

Poniżej prezentujemy najbardziej kontrowersyjne cytaty z książki. Stowarzyszenie PTMW postanowiło również wystosować list otwarty do wydawnictwa w związku z tą publikacją. Jego treść również publikujemy poniżej.

Dzieci z mutyzmem pochodzą z rodzin, w których rodzice nie mają ochoty/potrzeby/umiejętności, żeby wejść w świat dziecka.

str. 286

Mechanizm zaburzenia jest następujący: dziecko stara się sprowokować rodzica do uwagi, dlatego jest aktywne, dużo mówi. Natomiast kiedy jest z dala od rodzica, jego motywacja spada, bo wie, że nie przyniesie mu ona uwagi.

str. 286

Specjalista musi zrobić pełną diagnozę rodziny: mamy, taty, rodzeństwa. Następnie sugeruje terapię, najczęściej jest to terapia rodzinna.

str. 288

List otwarty Stowarzyszenia „Polskie Towarzystwo Mutyzmu Wybiórczego” w sprawie szkodliwych treści zawartych w treści książki „Spokojnie, to tylko dzieci, czyli jak dobrze wychować i nie zwariować”

Wydawnictwo Czerwone i Czarne
ul. Walecznych 39/5
03-916 Warszawa

Szanowni Państwo

Piszemy w sprawie wydanego przez Państwa poradnika dla rodziców pt. „Spokojnie to tylko dzieci, czyli jak dobrze wychować i nie zwariować” autorstwa pani Karoliny Malinowskiej. W poradniku tym znajduje się rozdział poświęcony tematyce mutyzmu wybiórczego, pod którym podpisała się dr n. hum. Justyna Korzeniewska.

Jako Stowarzyszenie „Polskie Towarzystwo Mutyzmu Wybiórczego” (PTMW) jesteśmy mocno zaniepokojeni informacjami, które ów rozdział zawiera. Znalazło się tam bowiem sporo nieaktualnej wiedzy, a niektóre wypowiedzi uważane są dzisiaj wręcz za szkodliwe mity.

Przede wszystkim, według najnowszej wiedzy medycznej, mutyzm wybiórczy klasyfikowany jest jako zaburzenie lękowe, a nie jako zaburzenie funkcji mowy, jak pisze autorka rozdziału. U podłoża braku mowy dziecka leży silny lęk! Diagnozę mutyzmu wybiórczego stawia lekarz psychiatra, a nie psycholog. Psycholog może wydać opinię, która razem z wywiadem rodzinnym i opinią wychowawcy przedszkola/szkoły, stanowi przesłankę do postawienia diagnozy psychiatrycznej.

W najnowszej, piątej edycji klasyfikacji zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (DSM-V), mutyzm wybiórczy wymienia się w grupie zaburzeń lękowych. Mutyzm wybiórczy (selektywny) jest odrębną jednostką chorobową, odmienną od mutyzmu całkowitego czy traumatycznego. To istotne rozróżnienie, którego w wydanej przez Państwo publikacji, zabrakło.

Mutyzm wybiórczy to wieloczynnikowe zaburzenie lękowe, zatem upatrywanie jego przyczyn w sytuacji rodzinnej dziecka jest mitem, nie mającym solidnych podstaw naukowych. Stwierdzenie takie jest uproszczeniem, które jest bardzo szkodliwe i krzywdzące dla rodziców dziecka z mutyzmem wybiórczym.

Według najnowszej wiedzy naukowej przyczyny MW mają podłoże genetyczne. Czynniki mające wpływ na ujawnienie się mutyzmu wybiórczego to: czynniki ryzyka (predysponujące), czynniki wywołujące oraz czynniki podtrzymujące. Czynnikiem ryzyka jest podatność genetyczna, temperament, nieśmiałość. Czynnikiem wywołującym może być sytuacja, kiedy dziecko kojarzy silny stres z mówieniem do obcych osób (np. rozstanie z rodzicem w momencie rozpoczęcia przedszkola, zgubienie się w centrum handlowym). Natomiast relacje w rodzinie mogą stanowić czynnik podtrzymujący mutyzm wybiórczy, np. styl wychowania tzw. helikopterowy, czyli wyręczanie dziecka we wszystkim, mówienie za dziecko, przesadna ochrona przed stresem i problemami. W tym kontekście możemy mówić o konieczności przyjrzenia się sytuacji rodzinnej dziecka i wprowadzenia modyfikacji zachowania domowników. Jednakże stwierdzenia, iż ”przyczyną mutyzmu są deficyty w kontakcie emocjonalnym z rodzicami”, „rodzice dbają o potrzeby fizyczne dziecka, ale brak mu satysfakcjonującego kontaktu emocjonalnego z rodzicami. Dziecko ma poczucie, że nie jest ważną osobą” , „rodzic nie umie zaangażować się w zabawę z dzieckiem …, nie umie z dzieckiem porozmawiać” nie tylko nie znajdują żadnych podstaw naukowych, ale są po prostu bzdurą i krzywdzą całą rodzinę dziecka. Przemawia za tym również fakt, iż z reguły dzieci z tym zaburzeniem, mają zupełnie zdrowe, prawidłowo funkcjonujące społecznie rodzeństwo, wychowywane przez tych samych rodziców i w ten sam sposób. Mutyzm wybiórczy charakteryzuje się również tym, że zazwyczaj dzieci dużo mówią w domu, są wesołe i żywiołowe. Oznacza to, że traktują dom rodzinny jako środowisko bezpieczne, gdzie czują się dobrze i nie są sparaliżowane lękiem.

Między innymi z tego powodu terapia całej rodziny nie jest konieczna w terapii mutyzmu wybiórczego dziecka. Zaburzenie dotyczy konkretnego dziecka, któremu trzeba pomóc w radzeniu sobie z lękiem i jeśli nie ma żadnych innych wskazań, to terapia rodzinna może nie przynieść efektów. Jeśli zachowanie rodziców czy rodzeństwa wobec dziecka stanowi czynnik podtrzymujący należy oczywiście wprowadzić zmiany, ale powinny wystarczyć tutaj w zupełności wskazówki, przekazane rodzinie przez terapeutę dziecka w formie konsultacji. Ze względu na czynnik genetyczny, czasem jedno z rodziców (lub oboje) mogą podjąć indywidualną terapię psychologiczną, jeśli również mają problemy w kontaktach społecznych ze względu na lęk.

Obecnie, większość specjalistów, którzy prowadzą terapie dzieci z mutyzmem wybiórczym, zgadzają się co do tego, iż najlepszą metodą terapii są techniki behawioralne, stosowane w miejscu, gdzie występuję problem, tj. w przedszkolu/szkole oraz innych sytuacjach społecznych. Jedną z nich jest metoda sliding in, zwana też terapią małych kroków.

Wobec powyższego prosimy o pilne przekazanie naszego listu zarówno do Autorki całej publikacji, jak i w szczególności do pani dr Korzeniewskiej, która swoim nazwiskiem i autorytetem promuje szkodliwe treści, zawarte w przedmiotowym rozdziale.

Jako PTMW wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji i prosimy o podjęcie działań w celu naprawienia jej skutków. Publikacja trafiła do sporego grona rodziców, w tym również do rodziców dzieci z mutyzmem wybiórczym.

Apelujemy zatem do Wydawnictwa o zamieszczenie na stronie internetowej sprostowania treści rozdziału o mutyzmie wybiórczym, zgodnie z informacjami, zamieszczonymi w niniejszym piśmie. Sprostowanie takie powinno również ukazać się w każdym kolejnym egzemplarzu książki, przeznaczonym do sprzedaży, np. w formie erraty.

W przypadku braku możliwości technicznych zamieszczenia sprostowania w książce, proponujemy wycofanie jej ze sprzedaży. W naszej opinii sprzedaż poradnika dla rodziców, który bardziej szkodzi niż pomaga, mija się z celem i wpływa negatywnie na Państwa wizerunek jako wydawnictwa.

Z poważaniem

Stowarzyszenie „Polskie Towarzystwo Mutyzmu Wybiórczego”

Źródła:

1. „Mutyzm wybiórczy. Poradnik dla rodziców, nauczycieli i specjalistów” Maria Bystrzanowska
2. The Selective Mutism Resource Manual: 2nd Edition (A Speechmark Practical Sourcebook)„, Maggie Johnson i Alison Wintgens, 2016,
3. www.mutyzm.org.pl